molasy molasy
833
BLOG

Blumsztajn, organizator "ustawki" 11 listopada, ogłasza sukces

molasy molasy Polityka Obserwuj notkę 3

11 listopada miały miejsce w Warszawie dwa ważne wydarzenia - Marsz Niepodległości, w którym uczestniczyli polscy patrioci oraz tzw. ustawka, na którą chuliganów różnej maści z kilku krajów wezwała "Gazeta Wyborcza". Tę drugą imprezę, a raczej zadymę, zorganizowano po to, żeby "przykryć" obchody Święta Niepodległości Polski. Trzeba przyznać, że w pełni się to udało. Dlatego nie dziwi, że Seweryn Blumsztajn, pomysłodawca ustawki, obwieścił jej sukces na łamach swego dziennika. Był on zresztą łatwy do przewidzenia, bo przecież miejsce i termin ulicznej bitwy chuliganów wyznaczyła jedna z największych gazet codziennych w Polsce. A wrogie ekipy skrzyknęły się za pomocą internetu. Blumsztajn zdawał sobie z tego z pewnością sprawę, że tak się stanie, bo napisał w swoim artykule, iż "kto sieje wiatr ten zbiera burzę".

Organizatorów ustawki z "Gazety Wyborczej" wsparły media elektroniczne. Dlatego wszystkie stacje telewizyjne pokazywały jedynie uliczne starcia chuliganów z policją, a Marszowi Niepodległości nie poświęcono żadnej uwagi. Cóż jest ciekawego w spokojnym pochodzie Polaków świętujących 93 rocznicę odzyskania niepodległości przez ich ojczyznę? To takie niemedialne! Co innego chuligańskie wybryki! Takie wydarzenia są przez stacje telewizyjne przyjmowane z wielką radością, bo podnoszą tzw. oglądalność.

Blumsztajn i jego koledzy z "Gazety Wyborczej" odnieśli zatem niewątpliwy sukces, bo sprowokowana przez nich zadyma skutecznie przykryła Marsz Niepodległości. Nie jest on jednak stuprocentowy, bo nikt w starciach nie zginął. Nie można zatem obwiniać rzekomych "polskich faszystów" o przelewanie krwi niemieckich i polskich lewackich gołąbków pokoju wezwanych na warszawskie ulice przez ludzi Michnika w celu blokowaniu przemarszu uczestników obchodów Święta Niepodległości. Jednak Blumsztajn, jako sprawny propagandzista nawet to niepowodzenie potrafi przekuć w sukces, pisząc na łamach "Gazety Wyborczej": "Zgromadzenie Kolorowej Niepodległej dzięki zdecydowanej i sprawnej akcji policji odniosło symboliczny sukces - obroniło Marszałkowską. I w dodatku blokujący wyszli z tego żywi". Proszę uważnie przeczytać te słowa. Świadczą one niezbicie, że Blumsztajn SPODZIEWAŁ SIĘ OFIAR. Ponieważ ich nie było, to nazwał sukces swojej inicjatywy jedynie "SYMBOLICZNYM". Panie Blumsztajn, proszę się nie załamywać! Może za rok luksemburgiści z "Gazety Wyborczej" odniosą PEŁNY SUKCES i ktoś z tzw. antyfaszystów zginie. I obchody kolejnych rocznic odzyskania przez Polskę niepodległości zostaną zakazane.

Nie ulega dla mnie wątpliwości, że właśnie doprowadzenie do prawnego zakazu Marszu Niepodległości jest celem luksemburgistów, których organem jest "Gazeta Wyborcza". Przekonująco mówił o luksemburgizmie części redaktorów tego dziennika Jarosław Marek Rymkiewicz podczas procesu wytoczonego mu przez Agorę (pisałem o tym w swojej przedwczorajszej notce "Luksemburgiści z 'GW' zwalczają obchody niepodległości Polski" prawdawoczykole.salon24.pl/362728,luksemburgisci-z-gw-zwalczaja-obchody-niepodleglosci-polski). Ludzie ci, tak jak ich dziadkowie wyznający poglądy Róży Luksemburg, nie chcą istnienia suwerennej Polski. Ich marzeniem jest europejskie państwo, w którym tzw. poglądy nacjonalistyczne byłyby zakazane. I nie ulega wątpliwości, że z pełną determinacją , nawet kosztem ofiar ludzkich, będą dążyć do osiągnięcia swojego celu.

Dlatego zgadzam się z Pawłem Kukizem, który w dzisiejszym wywiadzie dla Onetu powiedział, że niepodległość Polski jest znowu zagrożona: "Polska może ponownie zniknąć z mapy świata, jeśli wykończy sie ducha narodu. A duch narodu jest teraz wykańczany i kreowany na obciach. 'GW" patriotyzm równa z faszyzmem. Jakiekolwiek podkreślenie swojej odrębności nazywa ksenofobią. Chichotem historii jest, że Niemcy - wnuki tych, którzy zamordowali mi dziadka w Auschwitz - przyjeżdżają bronić Polaków przed faszystami w dzień wyzwolenia Polski. Gdzie ja żyję?" (wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/polska-moze-ponownie-zniknac-z-mapy-swiata,2,4905097,wiadomosc.html)

No właśnie, gdzie my żyjemy? Czy to jeszcze real czy już matrix stworzony przez ludzi z "Gazety Wyborczej" et consortes, w którym patriotyzm jest uważany za zbrodnię?

molasy
O mnie molasy

"JEDYNIE PRAWDA JEST CIEKAWA" - Józef Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka