molasy molasy
506
BLOG

Kilka zwycięstw jednej partii pod rząd jest w demokracji normą

molasy molasy Polityka Obserwuj notkę 9

Racjonalna ocena wyników ostatnich wyborów powinna prowadzić do wniosku, że są one dużym krokiem na drodze ku uformowaniu się normalnego, demokratycznego systemu politycznego w Polsce, którego główną cechą jest istnienie dwóch dominujących stronnictw.  Powtórne zwycięstwo rządzącej partii, do którego doszło w naszym kraju po raz pierwszy, jest w ukształtowanych demokracjach normą. Dlatego bardzo śmieszą mnie ci wszyscy komentatorzy, którzy wieszczą, że PiS już nigdy nie wygra wyborów w Polsce. Jeśli ustrój naszego kraju dalej będzie ewoluować w kierunku demokratycznym i główna partia opozycyjna nie zostanie rozbita przy użyciu niedemokratycznych metod, to z pewnością wygra ona albo najbliższe, albo kolejne wybory parlamentarne.

Zwrot "ocena racjonalna" oznacza, że  musi być ona obiektywna, bez emocjonalnego podejścia, bez kierowania się osobistymi sympatiami, bez dążenia do osiągnięcia celów politycznych. W celu jej dokonania najlepiej posłużyć się narzędziami oferowanymi przez matematykę.

W każdej ukształtowanej demokracji istnieją dwie wielkie partie lub dwa bloki polityczne, które na przemian wygrywają wybory parlamentarne. Jednak "na przemian" nie znaczy wcale, że dwie główne siły polityczne oddają sobie władzę po zaledwie jednej kadencji parlamentu. Jest regułą, że każda partia wygrywa od 2 do 4 wyborów parlamentarnych pod rząd. A zmiana ugrupowania rządzącego po zaledwie jednej kadencji jest bardzo rzadkim wyjątkiem od tej reguły.

Przykładem potwierdzającym tę zasadę może być Wielka Brytania. Do końca II wojny światowej istniał tam rząd narodowy, złożony z wszystkich partii politycznych. Nie odbywały się wtedy wybory parlamentarne. Demokratyczne zasady zaczęły obowiązywać w tym kraju ponownie od 1945 r. Od tego momentu do dzisiaj odbyło się w Wielkiej Brytanii 19 wyborów parlamentarnych, wygrywanych albo przez Partię Pracy (symbol P), albo Partię Konserwatywną (K). Poniżej podam trzy ciągi, prezentujące zwycięzców. Proszę wybrać ten właściwy.

PKKPKPKPKPKPPKKPPPK

PPKPKKPKKPPKPKKPPPK

PPPKKPPPKKPKKKKPPPK

To jest oczywiście zagadka jedynie dla tych, którzy o historii Wielkiej Brytanii wiedzą bardzo mało. Ale jeśli ktoś nie interesuje się historią tego kraju, to wybrał zapewne ciąg pierwszy lub drugi, podczas gdy właściwy jest ten trzeci. Proszę zwrócić uwagę, że partie brytyjskie wygrywają zazwyczaj co najmniej 3 wybory z rzędu. Tylko raz zdarzyło się, że rząd trwał przez zaledwie jedną kadencję. Jest prawie pewne, że Partia Konserwatywna, która doszła do władzy w 2010 r., wygra najbliższe wybory parlamentarne. Powinna też wygrać kolejne głosowanie powszechne. Trzy kolejne zwycięstwa Partii Konserwatywnej są o wiele bardziej prawdopodobne niż porażka po jednej kadencji.

Przypuszczam, że oprócz historyków i politologów prawidłową odpowiedź dali także matematycy i fizycy oraz inne osoby, które żyją w przyjaźni z matematyką, a w szczególności z rachunkiem prawdopodobieństwa. Zachodzi tu bowiem wcale nieprzypadkowa zbieżność z sekwencjami zapisu rzutu monetą. Wystarczy zamiast P wpisać O (orzeł), a R (reszka) zamiast K, żeby otrzymać losowe ciągi rzutu monetą. Wprawne oko matematyka natychmiast rozpozna, że jedynie trzeci zapis daje prawdopodobną sekwencję wyników tego doświadczenia. Wbrew potocznej intuicji, przy dużej liczbie rzutów, orzeł lub reszka będą wypadać seriami, a nie na przemian. Długość tych serii zależy od tego, ile razy moneta jest wyrzucana. Obowiązuje tu wzór N = 2 do potęgi x. W przypadku wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii od 1945 r. do dzisiaj x = 4, bo było ich 19, zaś 2 do potęgi 4 wynosi 16 (2x2x2x2). Zatem maksymalny ciąg powinien być czteropozycyjny (i tak jest w rzeczywistości). Bardzo często powinien również zdarzać się ciąg trójpozycyjny (i tak się w wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii najczęściej zdarzało).

Z powyższych rozważań wynika, że powtórne zwycięstwo PO w wyborach parlamentarnych może sygnalizować okrzepnięcie systemu demokratycznego w Polsce. Jeśli jest to konstatacja słuszna, to Platforma ma znaczne szanse na jeszcze jedną wygraną (stanie się tak z dużym prawdopodobieństwem, o ile nie zrobi ona jakichś katastrofalnych błędów politycznych). Ale rachunek prawdopodobieństwo wskazuje, że będzie ono ostatnie w tej serii, a później do władzy na 2-3 kadencje dojdzie PiS.

Bazująca na rachunku prawdopodobieństwa reguła zwycięstw przez jedną ekipę w długich seriach dotyczy nie tylko polityki, ale także rozgrywek drużynowych w sporcie. Przykładem może być hiszpańska liga piłkarska, zdominowana przez Barcelonę i Real Madryt. Te dwie drużyny zdobywają mistrzostwo Hiszpanii na przemian, ale do zmiany na szczycie dochodzi dopiero po kilkuletniej dominacji każdej z nich. W tej chwili górą jest Barcelona, która zdobyła mistrzostwo Hiszpanii 3 razy z rzędu i jest faworytem również w tym roku. Jednak jest pewne, że ta seria wkrótce się skończy i do głosu dojdzie znów Real. I jego dominacja potrwa kilka sezonów. Jeśli zatem trafne jest znane powiedzenie Donalda Tuska, że PO jest Barceloną i dlatego wygrywa, to można wysunąć hipotezę, że odpowiednikiem Realu w polskiej polityce jest PiS, który za jakiś czas zdetronizuje swego głównego rywala.

molasy
O mnie molasy

"JEDYNIE PRAWDA JEST CIEKAWA" - Józef Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka